Podczas gdy pierwszy zespół GKS Tychy walczy jeszcze o fazę playoff to rezerwy już są w drugiej rundzie tego etapu. Oba zespoły rozgrywały mecze w sobotni wieczór o godzinie 18.00. Młodzi we własnej hali z Politechniką Opolską, seniorzy natomiast na pomorzu w Koszalinie. Od początku podopieczni trenera Tomasza Jagiełki narzucili swój styl gry miejscowym przede wszystkim bardzo dobrą defensywą, tempem gry przy nie szwankującej skuteczności czego efektem była prawie podwójna przewaga punktowa nad MKKS. W drugiej kwarcie miejscowi postanowili zatrzymać rozpędzony GKS jednak z umiarkowaną skutecznością głównie za sprawą rzutów osobistych. Tyszanie powiększyli swoją przewagę do kilku oczek i w dużo lepszych nastrojach schodzili do szatni. Po przerwie Koszalin musiał postawić wszystko na jedną kartę. Jednak to GKS zadał jak się później okazało decydujący cios. Trzy trójki z rzędu a siedem w całej kwarcie pogrążyło podopiecznych trenera Rafała Knapa, którego zespół tracił już 22 oczka przed ostatnią kwartą. Tyszanie musieliby chyba położyć się na parkiecie żeby roztrwonić taką przewagę, jednak już w pierwszej minucie powiększyli ją do 26 punktów kontrolując wynik do końcowej syreny. GKS wygrywa ostatecznie 22 oczkami wywożąc dwa punkty z pomorza po pewnym i zdecydowanym zwycięstwie. Z dobrymi humorami w tym samym czasie schodziły rezerwy GKS pokonując akademików z Opola.

MKKS Żak Koszalin – GKS Tychy 64:86 (12:23, 16:19, 19:27, 17:17)

GKS Tychy: Szmit 22, Koperski 19, Nowakowski 14, Walski 10, Samiec 9, Kamiński 8, Bożenko 4, Duda 0, Węgrowski 0, Zmarlak 0.