aktualności Pekao S.A. 1 Liga

Tyszanie jadąc na mecz do Pruszkowa wiedzieli, że będzie to trudny teren bez względu na miejsce w tabeli Znicza. Ten scenariusz sprawdzał się tylko przez pierwsze minuty meczu bo gdyby nie fatalna skuteczność tyszan z pomalowanego to po pierwszej kwarcie byłoby po meczu. Jak się później okazało to druga odsłona okazała się zabójcza dla miejscowych, w której podopieczni trenera Tomasza Jagiełki pozwoli rzucić Zniczowi tylko cztery punkty. Patrząc na skuteczność Znicza i dobrą defensywę GKS chyba nikt nie miał wątpliwości, że scenariusz po przerwie się zmieni. Tyszanie nadal dobrze grali w obronie i nawet miejscowym trzykrotnie udawało się minimalnie zmniejszyć stratę do grającego w dobrym tempie GKS to natychmiast tyszanie zamieniali straty Znicza na własne korzyści punktowe. Taki scenariusz utrzymał się o końcowego gwizdka i gdyby funkcjonowała w tym dniu najsilniejsza broń tyszan w postaci rzutów za trzy punkty to porażka Pruszkowa we własnej hali byłaby jeszcze bardziej bolesna. Ostatecznie GKS odnosi dziewiętnastopunktowe zwycięstwo nad Zniczem i umacnia się na szczycie tabeli.

Pruszków to bardzo trudny teren. Prowadzenie tutaj dziesięcioma punktami nie jest bezpieczną przewagą. Jednak wykorzystaliśmy swoje założenia i szerszą ławkę co było kluczowe do wygrania meczu – powiedział na konferencji trener Tomasz Jagiełka. Cała konferencja do obejrzenia w aktualnościach.

Znicz Basket Pruszków 53:72 GKS Tychy (15:17 | 4:15 | 19:17 | 15:23)

Stankowski 16, Trubacz 15, Krajewski 10, Tyszka 8, Wieloch 7 (6 asyst), Diduszko 5 (11 zbiórek, 3 przechwyty), Koperski 5, Nowak 5, Danielak 1, Ziaja 0, Chodukiewicz 0, Mąkowski 0