aktualności Pekao S.A. 1 Liga

Ze zmiennym szczęściem wracają z kilkudniowej wyprawy na pomorze koszykarze GKS Tychy. Sobotni mecz w Starogardzie był zupełnie inny. Zdecydowanie lepsza i mądrzejsza gra tyszan pozwalała prowadzić w od pierwszych minut gównie za sprawą Patryka Stankowskiego. Pomimo remisu do przerwy to ewidentnie podopieczni trenera Tomasza Jagiełki byli lepsi na parkiecie co w dalszym ciągu udowadniali po wyjściu z szatni. Nadal to po ich stronie była inicjatywa i większa ilość oczek na tablicy wyników. Dopiero w ostatnich sekundach trzeciej kwarty udało się miejscowym dojść ponownie na remis. Pomorzanie wiedzieli, że jeżeli po raz kolejny nie wykorzystają tej szansy to porażka na własnym parkiecie jest nieunikniona. W czwartej kwarcie to oni przejęli inicjatywę i to tyszanie musieli odpowiadać na ciosy SKS co wychodziło koszykarzom GKS bardzo skutecznie. Gdy na siedem sekund przed końcem czwartej kwarty trener Starogardu skorzystał z przerwy na żądanie jednopunktowe prowadzenie nie dawało gwarancji zwycięstwa. Dobrze grający w tym meczu Piotr Wieloch notuje przechwyt i ma rzut na zwycięstwo. Jednak szczęście ty razem dopisało miejscowym i to oni cieszyli się z końcowego zwycięstwa. SKS ostatecznie wygrywa 85:84.

SKS Starogard Gdański 85:84 GKS Tychy (17:18 | 25:24 | 25:24 | 18:18)

Wieloch 19 (6 asyst, 4/9 za 3), Krajewski 13, Kamiński 12 (7 zbiórek), Stankowski 11 (7 zbiórek), Trubacz 7, Mąkowski 6, Kędel 6, Koperski 6 (3 przechwyty), Chodukiewicz 4, Nowakowski 0