aktualności Pekao S.A. 1 Liga

Na ostatnie przedświąteczne spotkanie ligowe tyszanie udali się na pomorze do Kołobrzegu. Oprócz celu jakim był komplet punktów, tyscy koszykarze chcieli sprawić świąteczny prezent swoim kibicom. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że miejscowym przyświecał ten sam cel. Ponad tysięczna publiczność zebrana w hali Milenium mogła oglądać koncertową grę swoich ulubieńców. Tyszanie zaczęli od strat i fatalnej skuteczności przez prawie cztery minuty. Tylko jedenaście zdobytych punktów i aż piętnaście straty do miejscowych nie napawały optymizmem na kolejną kwartę. Nic nie zmieniło się w grze GKS. Nadal notowali straty i wykazywali się kiepską skutecznością. Kotwica w tym czasie powiększała swoją przewagę, która przed zejściem do szatni wynosiła już dwadzieścia jeden punktów. Tylko niepoprawni optymiści łudzili się przed drugą połową, że tak skutecznie grająca Kotwica odda taką przewagę. Gorszego początku drugiej połowy nie można było sobie wyobrazić. Przez prawie pięć minut tyszanie nie byli w stanie znaleźć drogi do kosza. Nawet wyeliminowanie strat nie zatrzymało rozpędzonej Kotwicy, która otworzyła drugą odsłonę gry od 12:2. Prawie trzydzieści punktów przewagi pozwalało kibicom z Kołobrzegu odpakowywać świąteczny prezent. W tym samym czasie podopiecznym trenera Tomasza Jagiełki nie pozostało nic innego jak wyjść z twarzą przynajmniej w czwartej kwarcie tym bardziej, że trener Rafał Frank nadal korzystał z zawodników pierwszej piątki. Tyszanie stopniowo zmniejszali stratę do Kołobrzegu nawet do czternastu punktów, jednak ciosy przyjęte w pierwszej połowie były zbyt bolesne żeby odnieść zwycięstwo. Zdecydowanie była to najlepsza kwarta w wykonaniu GKS, w której zdobyli niemal tyle punktów co w trzech poprzednich. Ostatecznie Kotwica wygrywa w hali Milenium 83:68. Po przerwie świątecznej czeka pierwszoligowców następna kolejka tuż przed Sylwestrem. Tyszanie podejmować będą we własnej hali Polonię Warszawa.

Sensation Kotwica Kołobrzeg – GKS Tychy 83:68 (26:11, 17:11, 22:15, 18:31)

GKS Tychy – Szmit 12, Zmarlak 9, Węgrowski 9, Koperski 8, Duda 8, Kamiński 7, Nowakowski 6, Walski 5, Bożenko 4, Danielak 0.