Od samego początku spotkanie było bardzo równe. rozgrywaliśmy dobrze piłkę i nie dawaliśmy rozpędzić się rywalowi. Dzięki opanowanej grze przez całą kwartę w samej końcówce kwarty wyszliśmy na 3 punktowe prowadzenie 21:18.

W drugiej kwarcie przeciwnicy starali się odrabiać straty, ale tyska defensywa radziła sobie doskonale. Tyszanie odpowiadali celnymi rzutami, nie pozwalając rywalom na rozwinięcie skrzydeł. druga kwarta minimalnie na korzyść gospodarzy. Podopieczni Tomasza Jagiełki schodzili do szatni z 8 punktową przewagą – 40:32.

Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanie lepszej gry przyjezdnych. Dobre rzuty, coraz lepsza obrona pozwoliły zbliżyć się do tyszan. Tyszanie w końcówce kwarty świetnie sobie poradzili i kolejny raz wyszli na duże prowadzenie. Goście do samego końca walczyli, ale przed ostatnią częścią meczu przegrywali 60:49.

Ostatnia kwarta to próba pogoni gości za wynikiem i opanowana gra tyszan. Dla podopiecznych Tomasza Jagiełki nie była to najlepsza kwarta w meczu, ale wytrzymali napór przyjezdnych i dzięki temu mogli cieszyć się po końcowej syrenie ze zwycięstwa 81:75.

GKS Tychy – Enea Basket Poznań 81:75 (21:18 | 19:14 | 20:17 | 21:26)

Kiwilsza 15, Dawdo 12, Szczypiński 11, Lis 11, Śnieg 10, Walski 7, Dziemba 5, Bożenko 4, Kuczawski 4, Heliński 2.