Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, z każdą minutą graliśmy jednak coraz gorzej. Rywale rozgrywali piłkę bardzo mądrze i skutecznie, dzięki czemu udało im się z Tychów wywieźć pełną pule. Mimo wszystko podopiecznym Tomasza Jagiełki należą się brawa, za walkę do samego końca mimo niekorzystnego wyniku.
GKS Tychy – KKS Polonia Warszawa
80:87 (20:23|18:22|14:17|28:25)

