Zapraszamy do przeczytania wywiadu z zawodnikiem KH Energa Toruń – Patrykiem Kogutem. Lewoskrzydłowy napastnik przez ostatnie sześć sezonów reprezentował tyskie barwy. Przed zbliżającym się piątkowym meczem porozmawialiśmy o najlepszych wspomnieniach z tyskiej szatni, fińskiej myśli szkoleniowej, rywalizacji na najwyższym międzynarodowym szczeblu oraz Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.

Przez ostatnie kilka sezonów byłeś zawodnikiem GKS Tychy. Od wrześniu ubiegłego roku reprezentujesz toruński zespół. Jak czujesz się w nowym klubie?
W Toruniu czuję się dobrze. Jedyny problem stanowi dla mnie rozłąka z najbliższymi. Bez nich jakoś sobie radzę. Gdy mamy jakieś przerwy wracam do domu.
Narzeczona nie przeprowadziła się z Tobą?
Ze względu na jej pracę została na południu.
Urodziłeś się w Katowicach. Czy można zatem powiedzieć, że „serce nadal bije po śląsku”?
Serce zawsze będzie biło po śląsku. To się raczej nigdy nie zmieni. Do czasów gry w Toruniu, grałem tylko w południowej części Polski. Ostatnio się nad tym zastanawiałem i do tej pory byłem zawodnikiem: Naprzodu Janów, JKH GKS Jastrzębie i ostatnie sześć lat spędziłem w Tychach.
Jak wspominasz lata spędzone w piwnym mieście?
Te sezony wspominam bardzo dobrze. Wspólnie z kolegami osiągnęliśmy największe sukcesy. Najlepiej wspominam pierwsze Mistrzostwo Polski. Zawsze ten pierwszy raz jest najciekawszy – najbardziej zapada w pamięć. Mieliśmy zgraną drużynę, więc nie było powodu do narzekania. Każdy chciałby grać nieco więcej, ale w Tychach zespół jest bardzo mocny.
Jakie uczucia towarzyszą, gdy z kolegami z którymi jeszcze nie tak dawno dzieliłeś szatnie się rywalizuje?
Jest to na pewno inne doświadczenie. Jeśli grasz przez kilka lat w jednej ekipie to rywalizujemy przeciwko sobie tylko na treningach. Jak gramy spotkania to zawsze przy wznowieniach można coś powiedzieć.

W barwach GKS-u grałeś między innymi w Superpucharze, Mistrzostwach Polski oraz Champions Hockey League. Które z tych międzynarodowych rywalizacji pamiętasz najlepiej?
Liga Mistrzów to jest inny świat niż rozgrywki Polskiej Hokej Ligi. Różnią się nie tylko pod kątem infrastruktury. Najlepiej wspominam Puchar Kontynentalny w Rouen. Graliśmy tam w półfinale i finale. To był wyjazd, który wspominam najlepiej. Od pierwszej rundy i spotkaniu z Coventry Blaze w Tychach w ostatniej tercji wyciągnęliśmy niekorzystny wynik. To była sportowa przygoda zakończona sukcesem. Z kolei mecze w CHL to była dla nas nauka i niezłe doświadczenie hokeja na najwyższym poziomie.
Które międzynarodowe starcia pamiętasz do dziś?
Pamiętam zwycięstwa z Bolzano i Vienną Capitals w Lidze Mistrzów. Zapamiętałem również porażkę 4:6 z HC Bolzano.
Z tego co wiem jesteś również kibicem piłki nożnej. Za nieco ponad miesiąc czeka nas spotkanie reprezentacji Polski w Rosji. Czy mamy szansę na pokonanie podopiecznych selekcjonera Karpina?
Wydaje mi się, że mamy duże szanse. Nie uznaję Rosji za reprezentację, która uniemożliwi nam grę w dalszej części eliminacji. Mamy dobrych zawodników, którzy zrobią wszystko by tak się właśnie stało. Na dużych turniejach nie zawsze osiągamy takie wyniki jakich moglibyśmy oczekiwać, ale dopóki piłka w grze wciąż mamy szansę. Patrząc na aktualną formę piłkarzy jestem optymistą.

Czy ostatnia zmiana selekcjonera na Czesława Michniewicza może wpłynąć negatywnie na rezultaty osiągane przez biało-czerwonych? Czy wręcz odwrotnie zmiana wywoła jeszcze większą mobilizację?
Zazwyczaj każda zmiana ma większe lub mniejsze znaczenie. Każdy trener ma swój sztab i wizję gry. Każdy z zawodników będzie chciał się pokazać, że potrafi w tej taktyce się odnaleźć. Nie ukrywajmy, że ta zmiana była nagła. Mamy doświadczoną reprezentację, więc każdy z nich wie czym jest gra na tym najwyższym poziomie. Reprezentanci będą mieć dosłownie kilka treningów – w związku z tym niewiele się nauczą. Jestem przekonany, że każdy z nich będzie wiedział za co jest odpowiedzialny na boisku.
Ulubiony zawodnik z kadry to…? Robert Lewandowski czy jakiś inny mniej oczywisty wybór?
Moim ulubionym zawodnikami byli Łukasz Fabiański i Łukasz Piszczek. Jednak jakiś czas temu zakończyli karierę reprezentacyjną. Z obecnych zawodników wskaże Roberta Lewandowskiego oraz Kamila Glika.
Robert podobnie jak Ty jest również napastnikiem.
Ja jestem bardziej skrzydłowym niż typowym napastnikiem jak RL9.
Wśród trenerów w ostatnich kilku latach współpracowałeś między innymi z Andriejem Gusovem czy Krzysztofem Majkowskim. Czy zmiana trenera, klubu wpływa na prezentowaną dyspozycję?
Trudno jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. Osobiście byłem skłonny przejść do Torunia między innymi ze względu na trenera Tupamakiego. To jest zagraniczny szkoleniowiec, który ma duże doświadczenie. Bardzo chciałem spróbować jak to będzie wyglądało. Nie ukrywajmy, że skandynawski hokej jest specyficzny. Chociażby ze względu na inne podejście do treningu. Zmiana trenera oddziałuje na pewno, ale na jej trzon w ograniczonym zakresie. Inne są zagadnienia taktyczne i podejście. Gdyby zmiana trenera nie miała żadnego znaczenia to rotacja na tym stanowisku nie miałaby sensu.

Czy można mówić w tym przypadku o dwóch różnych podejściach? Czy polska i fińska myśl szkoleniowa to dwie różne dyscypliny sportu? Możemy w ogóle mówić o polskiej lub fińskiej wizji szkoleniowej?
Nie wiem czy możemy w ogóle powiedzieć o jakiejś wspólnej „polskiej myśli szkoleniowej”. Porównując to do strategii Krzysztofa Majkowskiego i toruńskiego trenera strategie w znaczący sposób się nie różnią. Na przykład odprawy wideo są ujednolicone. Zauważyłem u aktualnego trenera, że mamy kilka różnych analiz wideo. Ogólną dla wszystkich oraz indywidualną dla konkretnego zawodnika. Co tydzień pokazywane są poszczególne zmiany i indywidualne zachowania i reakcje w trakcie meczu. Największą zmianą jest trening w okresie letnim. Przygotowania do sezonu są zupełnie inne. Nie było to typowe bieganie, tylko skupienie się na sile, szybkości i stabilizacji.
Na profilu na Facebooku we wpisie z 2016 roku widziałem, że grasz również w hokeja na rolkach. Czy doświadczenia z lodu przekładają się na rozgrywki na hali? Więcej jest podobieństw czy różnic?
Ze względu na sposób jazdy powiem, że nie. Jest duża różnica jeśli chodzi o naukę stabilnej jazdy na rolkach. Ciężko jest się psychicznie przełamać do tego, że na kołkach tak samo można zahamować jak na lodzie. Okazuje się jednak, że można w ten sam sposób zahamować. Nie ukrywam, że jest to ciężkie, ale możliwe. Jeśli jedziesz z zamiarem zatrzymania to jest to dosyć proste. Ciężko jest to wypracować – by odbyło się to w naturalny sposób. Z roku na rok prezentowaliśmy się coraz lepiej. Kolejną różnicą jest inna kontrola krążka. Dużo trudniej jest utrzymać go w płynnej grze, ponieważ nie porusza się tak jak na tafli.
W Polsce hokej na lodzie czy rolkach nie jest dyscypliną masową. Co wspólnie moglibyśmy zrobić w celu popularyzacji takiej formy spędzania czasu?
Musielibyśmy zacząć od budowy odpowiedniej infrastruktury. Jakość bierze się z liczby zawodników i zawodniczej uprawiającej daną dyscyplinę. Mamy wiele szkółek, które w jakiejś perspektywie czasu przyniosą odpowiednich specjalistów. Treningi młodych zawodników – szczególnie w Tychach – wyglądają profesjonalnie. Kuleje na pewno umiejętność prawidłowej jazdy na łyżwach. Każdy ma własny styl. Jak się ogląda ligi na tym najwyższym poziomie, to każdy z nich ma podobną technikę. Są zawodnicy, którzy się pod tym kątem wyróżniają. Ponadto trening w młodzieżowych grupach jest za bardzo ujednolicony. Podstawą gry w hokeja jest umiejętność prawidłowego poruszania się oraz kontrola nad krążkiem.
Przydatne w nauczaniu prawidłowej techniki jazdy są zajęcia z tak zwanego „power skatingu”. W Tychach najbardziej popularnym trenerem w tego typu zajęciach jest Tomasz Kurzawa, który na swoich zajęciach uczy dojrzałych oraz młodzieżowych zawodników.
Ja uczestniczyłem w tego typu zajęciach dopiero w seniorskim hokeju. Te ćwiczenia dużo dają i poprawiają technikę. Przychodzili młodsi zawodnicy, którzy od jakiegoś czasu uczestniczyli w tego typu zajęciach doszkalających i było to widać.
Do półfinałów Zimowych Igrzysk Olimpijskich awansowały cztery reprezentacje: Słowacji, Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, Finlandii oraz Szwecji. Komu kibicujesz?
Trzymam kciuki za reprezentację Szwecji, Trochę ubolewam nad tym, że zabrakło zawodników z NHL. Tego typu rangi zawody odbywają się raz na cztery lata, więc lepiej oglądałoby się zawodników występujących w National Hockey League.
Czy tylko technika decyduje o płynności w przemieszczaniu się z punktu a do b?
Widać zdecydowanie lekkość z jaką się poruszają. Im lepiej jeździ się na łyżwach, tym sama jazda wymaga mniej wysiłku.
Jesteśmy mniej więcej w podobnym wieku. Nie pamiętamy zatem spektakularnych sukcesów na Igrzyskach czy Mistrzostwach Świata. Czy jest szansa, że za naszego życia doczekamy się udziału reprezentacji Polski na takim poziomie?
Mam taką nadzieję. Aktualnie żyjemy wyłącznie wspomnieniami z Igrzysk sprzed kilkudziesięciu lat. Sam udział w Igrzyskach byłby dużym wyróżnieniem.

Rozmawiamy o udziale Polski w Igrzyskach Olimpijskich, a patrząc na zbliżające się Hokejowe Mistrzostwa Świata możliwe, że awansujemy do wyższej dywizji. Nie ma jeszcze oficjalnej informacji, ale w kuluarach mówi się o tym, że rozgrywki mogą zostać przeniesione do Tychów. Gdyby tak się stało, to byłaby to dobra decyzja?
W Tychach jest lodowisko przystosowane do tego typu rozgrywek. Są odpowiednie lampy, bandy. Nie ukrywajmy, że na popularność dyscypliny ma wpływ jej atrakcyjność pod kątem wizualnym. Jeśli coś „nie wygląda” to ludzie się szybciej męczą. Dobrym przykładem jak można pokazać widowisko sportowe jest polska Ekstraklasa. Poziom transmisji jest na bardzo wysokim poziomie, na ten moment nieosiągalnym dla hokeja.
Miejmy nadzieję, że transmisja nie tylko w systemie Pay Per View będzie chociaż na porównywalnym poziomie. Na pewno musi upłynąć jeszcze kilka lat, by przynajmniej zbliżyć się do tego poziomu.
Hokej jest dynamiczną dyscypliną i wiele zagrań najlepiej widać z bliska. Dostawienie kija przed bramkarzem jest niezwykle dynamiczne. Jest wiele niuansów, które nie zawsze da się pokazać z jednej ogólnej kamery.
W najbliższy piątek przyjeżdżacie do Tychów na ostatni w tej części sezonu mecz. Czego spodziewasz się przed tym spotkaniem?
Na pewno będziemy walczyć. Zostały dwa sprawdziany przed tą najważniejszą częścią sezonu. Musimy skupić się na obronie i grze w tercji rywali. Ostatnio bez mojego udziału ze względu na kontuzję po serii rzutów karnych wygraliśmy 3:2. Chcielibyśmy to powtórzyć.