Po drugim zwycięstwie nad Energą z Torunia porozmawialiśmy o ósmym ligowym triumfie, bezbłędnej skuteczności w grze obronnej oraz najbliższej rywalizacji z Unią Oświęcim.

Po ostatniej syrenie w końcu mogłeś odwrócić i położyć bramkę na taflę. Jak to trzecie spotkanie bez straty bramki ocenisz?
Było to bardzo ważne zwycięstwo. Cieszy mnie na pewno to, że strzeliliśmy sześć bramek i przed własną publicznością żadnej nie straciliśmy. Toruń w pierwszej rundzie był w lepszej dyspozycji. Mieli sytuacje, których we wtorek nie wykorzystali. Do dotychczasowych wyników dopisujemy trzy punkty.
Co przeważyło o losach tego zwycięstwa? To wynikało z ich słabszej dyspozycji czy naszej skuteczniejszej gry?
Zagraliśmy bardzo odpowiedzialnie. Wiedzieliśmy, że niezależnie od okoliczności musimy wygrać. Nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę nawet jednego punktu. Przed pojedynkiem mieliśmy obszerną analizę wideo. Poprawiliśmy niektóre rzeczy i było widać tego efekty.

W obecnym sezonie jesteś podstawowym wyborem sztabu szkoleniowego. Wiem, że najgorzej i najtrudniej jest siebie oceniać, ale mógłbym poprosić o takie krótkie podsumowanie?
Nie lubię siebie oceniać. Ocenę zostawiam trenerom.
Tylko osiem zwycięstw i aż siedem porażek to dotychczasowy bilans trójkolorowych. Czy możemy założyć, że ta niekorzystna seria już się skończyła?
Miejmy nadzieję, że tak.

Nasz najbliższy rywal rozegrał do tej pory o jeden mecz mniej, ma natomiast o trzy punkty więcej. Czy fakt, że zmierzycie się z aktualnym wiceliderem bardziej was zmobilizuje czy splącze nogi?
Nie możemy mówić o paraliżu w takiej sytuacji. Liga jest bardzo wyrównana, więc jest ciasno w tabeli. Pierwsze sześć miejsc w tabeli ma powyżej dwudziestu dwóch punktów. Jedenaście punktów to różnica pomiędzy pierwszy i szóstym miejscem. Wystarczy wygrać jedno spotkanie i przeskakujemy o dwie pozycje. Do każdej rywalizacji podchodzimy na sto procent.
W najbliższy czwartek po raz pierwszy w tym sezonie mecz będzie bezpłatnie transmitowany w kanale Polski Hokej TV. W związku z tym mam nadzieję, że dotrzecie do większej liczby odbiorców. Czego my kibice hokeja możemy od Was oczekiwać?
Dobrze wiemy, że czeka nas ciężkie zadanie. Unia w pojedynkach domowych gra dużo lepiej niż na wyjazdach.

