aktualności Polska Hokej Liga

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Filipem Komorskim po wygranym meczu z Marma Ciarko STS Sanok 4:1.

Na początku w tym spotkaniu było ważne to, aby w końcu otworzyć wynik, bo trzeba przyznać, że po pierwszej tercji nie mogliście być zadowoleni?

W pierwszą tercję weszliśmy zbyt ospale. Nie dochodziliśmy do sytuacji bramkowych, nie graliśmy agresywnego hokeja, do jakiego przyzwyczailiśmy w poprzednich spotkaniach. Po pierwszej tercji troszkę więcej mocnych słów padło w szatni, bo nieważne z kim gramy, oczekujemy od siebie jakości i już od II tercji ta jakość przyszła, a z jakością sytuacje bramkowe.

Jak oceniłbyś drużynę Sanoka? Zajmują ostatnie miejsce w tabeli, wygrali zaledwie trzy spotkania, ale pokazali dzisiaj walkę i charakter do samego końca meczu.

Nie deprymowałbym zawodników z Sanoka, bo mają ciężki orzech do zgryzienia, mają swoje problemy, ale grają bardzo solidnie. Nie przegrywają po 10:0 z drużynami, mają 11 punktów w tabeli, ale każdej drużynie napsuli krew. Nie ma chyba zespołu w lidze, która by się z nimi nie szarpała i nie walczyła do ostatniej minuty.

Ostatnie mecze GKS Tychy przegrywał jedną bramką albo zwyciężał po rzutach karnych. Było dzisiaj potrzebne wam takie pewne zwycięstwo za trzy punkty?

Tak, potrzebowaliśmy takiego pewnego zwycięstwa, do tej pory cztery mecze były ciężkie z dobrymi rywalami. Gdzieś jeszcze w głowach był Puchar Polski i potrzebowaliśmy solidnego zwycięstwa za trzy punkty. Oczywiście mamy też materiał do analizy i poprawy. Teraz czeka nas ciężki mecz w Toruniu, bo każdy mecz na ich lodowisku jest naprawdę trudny. Przed nami ciężka przeprawa, więc już głowami myślimy o tym spotkaniu, dobra regeneracja i czekamy na niedzielny mecz w Toruniu.

To twój drugi hat-trick w sezonie. Czy czułeś złość, gdy chwilę wcześniej nie trafiłeś do pustej bramki?

Tak, zgadza się. Bartek Jeziorski fantastycznie mi podał, krążek rotował się wokół własnej osi i zbyt szybko trochę oddałem ten strzał, czego efektem było, że przestrzeliłem. W ostatniej sekundzie naprawiłem ten błąd i szczęśliwie dopisuje kolejny hat-trick w swojej karierze.

Rozmawiał: Damian Chmura