Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Christianem Mroczkowskim po przegranym meczu półfinałowym play-off z Re-Plast Unią Oświęcim 2:5. Stan rywalizacji do czterech zwycięstw wynosi 1:1.

Jak oceniłbyś drugi półfinałowy mecz? Szkoda drugiej tercji, bo potem musieliśmy już gonić wynik, ale w trzeciej odsłonie spotkania żadnej bramki nie udało się strzelić.
Chyba sami oddaliśmy ten mecz, hokeiści z Oświęcimia byli bardziej głodni i pracowali lepiej pod bramką. Straciliśmy niepotrzebne gole, ale najważniejsze jest, żeby skupić się na naszej grze. Wracamy do siebie i myślimy o kolejnym meczu.

Nie uważasz, że jednak zbyt dużo łapaliśmy kar, co wybijało nas z rytmu?
Tak, najlepiej jest, jak gramy 5 na 5, bo mamy cztery pełne piątki i każdy czuje się w rytmie. Jak są osłabienia, to wybija to z rytmu.
Jak myślisz, czym było to spowodowane? W meczach przeciwko Podhalu łapaliście dosyć mało kar.
Każdy gra agresywniej, bardziej gramy do ciała i będą takie kary. Musimy trzymać jednak wysoko głowę, bo sędziowie też patrzą na to, szczególnie jeśli chodzi o atak kijem.
Stan rywalizacji to 1:1, więc gra zaczyna się od nowa. Jak będą wyglądały wasze najbliższe dwa dni przed spotkaniem domowym w czwartek?
We wtorek mamy odpoczynek. Dobrze, że wygraliśmy jeden mecz na wyjeździe. Teraz wracamy do siebie i wygrywamy dwa kolejne spotkania.