Dlaczego jest bardzo pozytywnie zaskoczony Tychami, z kim konsultował transfer, jak czuje się w roli podwójnego Mistrza Polski, czy boks odegrał w jego życiu ważną rolę, ile stoczył bójek i jak może wyglądać jego pierwsze spotkanie z Jean Dupuy?

Myślę, że nasze powitanie z Dupuy będzie spokojne. Tak się składa, że w szatni będę siedział właśnie obok niego. Na pewno będzie śmiesznie i jak przyjedzie, to sobie porozmawiamy. Trenowałem sporo czasu. Rano był hokej, później szkoła i jeszcze boks. W końcu musiałem jednak dokonać wyboru – mówi Jakub Michałowski, zawodnik GKS Tychy.